Burza wokół zmian Messengera. Zarzuty o promowanie LGBT

Messenger stał się uniwersalnym komunikatorem platform należących do Facebooka. Jednak połączenie loga wywołało skutek uboczny…

Messenger to najpopularniejszy z komunikatorów należących do firmy Marka Zuckerberga. Ostatnio postanowiono, że stanie się on uniwersalnym komunikatorem, który pozwoli na przesyłanie wiadomości między platformami giganta – m.in. Facebookiem a Instagramem.

Proces uniwersalizacji Messengera ruszył niedawno, a kilka dni temu aplikacja dostała nowe logo. Powstało ono z połączenia kolorów Facebooka i Instagrama.

W efekcie nowa aplikacja ma logo i szatę graficzną w kolorze niebiesko-fioletowo-czerwone. A to wywołało nieoczekiwany skutek uboczny.

Część użytkowników – w tym z Polski – uznało, że ta kolorystyka to nawiązanie do barw flagi LGBT i kolejna akcja ideologiczna właścicieli Messengera. W efekcie aplikacja zaczęła otrzymywać mnóstwo negatywnych ocen i komentarzy w sklepach z aplikacjami jak Google Play.

Przypomnijmy, że to kolejny skandal wokół Facebooka i LGBT w ostatnich tygodniach. Tydzień temu portal wykluczył Polskę z aktualizacji znaczków i emotikonek.

Portal tłumaczył to tym, że w Polsce osoby LGBT są w niebezpieczeństwie i dlatego nie dodał nowej funkcji, aby chronić te osoby.

Sprawa wywołała poruszenie, bo Polska znalazła się w takim gronie jak Bangladesz, Katar czy Iran. – Aby chronić osoby mieszkające tam, gdzie jako osoby LGBT+ mogą być narażone na niebezpieczeństwo, zdecydowaliśmy się ukryć naklejki w niektórych krajach – wyjaśniała firma Zuckerberga.

WhatNext

Czym żyje Polska i Świat dowiesz się z najnowszej

Oglądaj BiznesInfo.tv

Inspirujące historie poznasz w i