Narzeczona brytyjskiego premiera, Carrie Symonds zdecydowała się zabrać publicznie głos w – jej przekonaniu – szczególnie istotnej sprawie.
Symonds na Twitterze zaapelowała do brytyjskich sieci handlowych, by nie kupowały kokosów, na których w niewolniczej pracy zatrudnione są… małpy.
W taki sposób np. w Tajlandii wykorzystuje się makaki. Są one szkolone do zrywania kokosów na skalę przemysłową. Przedsiębiorcze małpki są w stanie zebrać ok. 1600 kokosów dziennie, podczas gdy człowiek zaledwie 80.
Niektóre brytyjskie sieci, takie jak Waitrose i Morrosons już zapowiedziały, że wycofają takie produkty z półek. Symonds zaapelowała więc, by to samo zrobiły Asda, Tesco i Sainsbury.
Źródło: Rzeczpospolita