Pracownicy seksualni w dzielnicy czerwonych latarni w Amsterdamie nie mogą się doczekać powrotu do pracy.
Mówi o tym Felicia Anna, prezes Red Light United, cytowana przez portal bndestem.nl: „De Wallen to ostatnio najcichsza część Amsterdamu. Nadszedł czas, aby nasi klienci powrócili, choć z pewnością, nie będzie ich tak wielu, jak wcześniej”. Prezes poinformowała ze smutkiem, że z powodu pandemii, część „obsługi” wspomnianej dzielnicy, zwłaszcza osoby pochodzące z krajów Europy Wschodniej, zmuszona była wyjechać do kraju pochodzenia, ponieważ „nie mieli tu nikogo”.
W poświęconym sprawie tekście podkreślono też, że wobec pracowników seksualnych, rząd nie przewidział żadnych szczegółowych przepisów sanitarnych.
W opinii Felicii Anny, dzielnica czerwonych latarni powinna podjąć swoją aktywność już 1 lipca, ponieważ sytuacja finansowa wspomnianych pracowników jest bardzo zła.
Źródło: bndestem.nl